Warszawska Ochota to jedna z tych dzielnic, w których warszawiakom żyje się najprzyjemniej. Małe sklepiki, dużo zieleni, bliskość centrum i przystanek kolejowy, dobra komunikacja.
Podczas spaceru po warszawskiej Ochocie można zobaczyć sławny Zespół Stacji Filtrów, Pomnik Lotnika, liczne zabytkowe kamienice. Jest tu też jednak budynek, który na stałe zapisał się już w historii polskiej architektury. Radisson Blu Sobieski Hotel – bo o niego chodzi – od początku swojego istnienia wzbudzał kontrowersje. Również dziś trudno przejść obok niego obojętnie, ma swoich zwolenników i przeciwników.
Hotel Sobieski – podstawowe informacje
Przy placu Artura Zawiszy wita spacerowiczów Radisson Blu Sobieski Hotel, wcześniej zwany po prostu Hotelem Jana III Sobieskiego. Jego budowa trwała dwa lata – od 1990 do 1992 roku. Styl, który ten budynek reprezentuje to postmodernizm. Bryła zaprojektowana została przez architektów Wolfganga Triessinga i Macieja Nowickiego – i już od momentu oddania go do użytku wzbudzała kontrowersje, chociaż sam projekt nawiązuje do dobrze znanych kamienic narożnych przełomu XIX i XX wieku.
Nad budynkiem dominuje okazała kopuła. Jeśli hotel nawiązuje do tradycyjnych, dobrze znanych architekturze form, to skąd związane z nim kontrowersje? Oraz mało zaszczytny tytuł „Koszmaru sześciolecia 1989-1995”? Z pewnością na ten zniewalający efekt wpływ ma wyraźna, pstrokata kolorystyka, na elewacji zestawiono ze sobą kolory: niebieski, żółty, brązowy i pomarańczowy.
Hotel Sobieski – budynek doceniony po latach
O ile na początku swojego funkcjonowania Hotel Jana III Sobieskiego na warszawskiej Ochocie mógł się poszczycić większą ilością krytyków niż zwolenników, to obecnie, po latach, jego forma została doceniona. Uznaje się go za ikonę architektury tego czasu – początków raczkującego polskiego kapitalizmu po transformacji ustrojowej. To najbardziej znany przykład postmodernizmu w architekturze stolicy.
Historyzujący kształt budynku z przeszkloną kopułą w połączeniu z kolorem sprawił, że przybywają tu wielbiciele współczesnej architektury z całej Polski. Eksperci uważają, że budynek balansuje na granicy kiczu – dzięki temu zapewnił obie miejsce w podręcznikach architektury.